Mieszkanka Sosnowca na wyprawie w Bieszczadach postanowiła dać upust emocjom związanymi z rozstaniem z partnerem. Podeszła do znaku granicznego po czym wykonała na nim wulgarny napis. Została złapana przez strażników granicznych z Placówki Straży Granicznej w Stuposianach (Bieszczadzki Oddział SG). Turystka tłumaczyła, że nie była świadoma popełniania przestępstwa, dewastując znak. Sprawa finalnie trafi do sądu.
Straż Graniczna przypomina, że zgodnie z art. 277 Kodeksu Karnego niszczenie znaków granicznych zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ponadto informujemy turystów i podróżnych, że od linii zewnętrznej granicy państwowej do wnętrza kraju rozciąga się 15-metrowy pas drogi granicznej. Wejście na jego obszar jest zabronione. Na drogach dojazdowych oraz bezpośrednio w rejonie granicy ustawione są wyraźne tablice ostrzegawcze: „Pas drogi granicznej wejście zabronione” i „Granica państwa przekraczanie zabronione”.
Całodobowy nadzór nad nienaruszalnością granicy państwowej realizowany jest przez funkcjonariuszy Straży Granicznej przy wykorzystaniu nowoczesnych środków technicznych, co pozwala na podejmowanie działań również w sytuacji braku fizycznej obecności funkcjonariuszy w rejonie granicy państwowej.
Straż Graniczna


