Martin Luther King, znany amerykański działacz o prawa Afroamerykanów, rozpoczął swoje najsłynniejsze przemówienie do słów „Miałem sen”. W Raciborzu swój sen miał również Dawid Wacławczyk. To był sen o kładce nad Odrą. Dzisiaj jest to jeden ze sztandarowych punktów wśród jego obietnic wyborczych. O kładkę postulował już od 2013 r. W 2016 r. jako PiSowski radny z miernym zresztą skutkiem próbował ponownie. Przekonywanie innych do swojej racji nie należy do mocnych punktów zastępcy Polowego, dzisiaj z podobnym rezultatem przekonuje do swych pomysłów radnych w mieście. Z taką samą zresztą indolencją Wacławczyk potrafi realizować swoje postulaty już jako człowiek dysponujący władzą.
W październiku 2020 r. urząd miasta zlecił wykonanie projektu kładki łączącej oba brzegi miejskiej Odry na wysokości pomnika Matki Polki. Stosowny projekt kosztował miasto 14 tysięcy zł i powędrował tam gdzie większość pomysłów zastępcy Polowego, czyli na półkę. W odpowiedzi na stosowną interpelację radnych, opinia publiczna w Raciborzu dostała informację, że budowa kładki może pochłonąć w zależności od konstrukcji od 8 do 8,5 miliona zł. Przez cztery lata Wacławczykowi, Polowemu i Koniecznemu nie udało się na realizację tego pomysłu znaleźć finansowania zewnętrznego. Pamiętajmy zresztą słowa Polowego z jego pierwszej kampanii wyborczej – nic za swoje. Przypomnieli sobie o kładce teraz, na dwa tygodnie przed wyborami. Była osoba w Raciborzu , która przez te cztery lata wręcz nękała władze miasta o jej budowie. Był to miejscowy ekolog Bogusław Siwak, ale jego głos uznano za nieistotny i zbywano go głodnymi kawałkami o braku kasy.
Dzisiaj Wacławczyk określa budowę kładki jako priorytet. Przez 4 lata nie potrafił tego zrobić mając najpierw zaplecze polityczne w sejmiku wojewódzkim, osobie wojewody i w PiSowskim rządzie. Jakie ma szanse teraz, gdy władze w sejmiku na 99 procent znowu będą w ręku koalicji, gdy po 15 października pierwsze skrzypce w Polsce gra Koalicja Obywatelska? Jakie szanse ma jedyny w okolicy PiSowski prezydent? Cóż, to chyba kolejny niespełniony sen Wacławczyka, za który płacą od kilkunastu lat raciborscy podatnicy…
podpisano
Tony Soprano


