Strategia, która się mieszkańcom po prostu należy
Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju Raciborza, którą zakładała „Dziesiątka Polowego” obejmowała plan działania na całą, ostatnią kadencję. Założenia, które prezydent podczas sprawowania swojej władzy zamierza intensywnie wprowadzić w życie. Jednak Prezydent Dariusz Polowy mając na jej zrealizowanie 5 lat, robi wszystko, by ją przeforsować w ostatnich kilku miesiącach kadencji.
Jednym z założeń, który prezydent zamierzał poprawić była demografia. Od pewnego czasu obserwujemy napływ ludności na tereny w pobliżu większych miast. Powody, dla których to robią są zależne od rynku pracy, edukacji, ale przede wszystkim od dostępności i cen mieszkań. Nie jest tajemnicą, że jedną z podstawowych potrzeb człowieka jest dach nad głową i celem, który chcą osiągnąć w dorosłym życiu.
4752 mieszkańców uciekło podczas ostatniej kadencji
Dariusz Polowy zapewnił mieszkańców, że ma odpowiedni plan działania, który wprowadzi w życie, gdy obejmie urząd prezydenta naszego miasta. Jednak od 2018 roku (wg danych GUS) z naszego miasta uciekło 4752 mieszkańców, a w najbliższych wyborach samorządowych będziemy wybierać 2 osoby mniej do Rady Miasta. Dane statystyczne również nie są sprzyjające dla Raciborza. Spadająca liczna mieszkańców z roku na rok to ogromny cios dla naszej gospodarki, przedsiębiorców, sprzedawców i usługodawców. Obserwujemy starzenie się populacji, a w tej chwili 25% raciborzan to seniorzy na emeryturze. Możemy zaobserwować również mniej urodzeń niż w poprzednich latach, a to rodzi problemy w sektorze oświaty. Konsekwencją tego będzie mniej dzieci w przedszkolach i szkołach, a to oznacza mniej etatów dla nauczycieli.
Racibórz to nie miasto dla młodych rodzin
Ludzie nie chcą się tu osiedlać i tworzyć rodzin. Aby móc sobie na to pozwolić, mieszkańcy potrzebują dostępu do mieszkań i rynku pracy. Niesprzyjające warunki do zakładania rodzin, problemy z dostępem do publicznych przedszkoli i żłobków, a także kiepska infrastruktura to wiele z powodów, dla których ludzie nie decydują się na zamieszkanie w naszym mieście. W tej chwili dużo łatwiej i szybciej jest dojeżdżać do pracy do Czech 40 km niż przebić się do pracy w Auchan. Eko-okna przyciągają coraz większą ilość zatrudnionych osób, jednak sporo z nich wyprowadza się za miasto lub codziennie dojeżdża nawet 30 km. Powód? Brak mieszkań, a także zabójcze ceny wynajmu w mieście. Ucieczka ludzi za miasto to ogromny cios finansowy dla samorządów. Gorzej jeśli korzystają z miejskiej infrastruktury, odprowadzając podatki gdzieś indziej.
W Dziesiątce Polowego możemy znaleźć hasło „Nowi Raciborzanie”, podczas gdy wielu z nich jest tu tylko zameldowana, a odprowadza podatki w większych miastach. Ostatnie miesiące kadencji są najintensywniejszym czasem działań naszych władz, czekamy zatem na kroki włodarza, aby ściągnąć do Raciborza nowych mieszkańców.


