W związku z potrzebą niezależności energetycznej i zmniejszenia ilości spalania węgla, Czesi chcą postawić pod Kietrzem kolejne wiatraki.
Na czeskim pograniczu koło Kietrza mają stanąć dwie farmy wiatrowe – Trzebom- Sudice. Jest to inicjatywa czeskiej firmy, z kolei z drugiej strony miasta to polska firma chce postawić kolejnych 12 turbin. Czeskie wioski Trebom i Sudice tworzą cypel, na którym czeska firma energetyczna chce wybudować farmy wiatrowe złożone z 9 dużych wiatraków o wysokość 211 m i mocy 4,6 megawatów. Polskie władze wystąpiły o przeprowadzenie procedury oddziaływania tej inwestycji na środowisko naturalne i ludzi w tym miejscu. Czeskie dokumenty o skutkach budowy farm wiatrowych dotarły do polskich władz. Mieszkańcy po polskiej stronie mogą przedstawiać swoje wnioski i uwagi do projektu, które do połowy stycznia 2024 można kierować do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu.

Według raportu czeskich ekspertów, nowe farmy wiatrowe nie wpłynęłyby na klimat, powietrze i zdrowie ludzi, a także na stan fauny i flory na terenie Polski. Najbliżej wiatraków znajdować się mają dwie wioski Gródczanki i Pietraszyn (1,3 km i 1,2 km odległości od zabudowy mieszkalnej).
Autorzy raportu przeprowadzili pomiary i badania natężenia hałasu od wiatraków. Nigdzie nie przekraczałby on poziomu dopuszczalnego przez polskie i czeskiej przepisy.
Skrzydła wiatraków mają mieć specjalne matowe wykończenie, aby redukować tzw. efekt stroboskopowy czyli migotanie refleksów świetlnych. Efekt stroboskopowy nie jest odczuwany w odległości ponad 300 metrów od wiatraka. Za budową farm wiatrowych wypowiedzieli się w referendum mieszkańcy wioski Sudice. 61% uprawnionych do głosowania poparło projekt.
Co na to mieszkańcy naszego regionu?
Mówią, że wiatraków „będzie za dużo”. W gminie Kietrz stoją już dwa wiatraki wybudowane w 2007 i 2009 roku. Po zachodniej stronie Kietrza, w rejonie wiosek Nowa Cerekwia, Chróścielów i Nasiedle polska firma chce zbudować kolejną farmę wiatrową złożoną z 12 wiatraków. Jednak przygotowania nie są tak zaawansowane jak czeska inicjatywa. Sami mieszkańcy obawiają się, że wiatraków będzie za dużo, co będzie miało wpływ na krajobraz a nawet ich zdrowie. Należy jednak patrzeć na to z perspektywy cen energii i energetycznej niezależności. Takie farmy powinny mieć wpływ na spadek cen energii, a także uniezależnić nas od węgla w przyszłości.


